Kompetencje a kwalifikacje

5/5 - (3 głosów)

W literaturze przedmiotu i w życiu codziennym terminy „kompetencje” i „kwalifikacje” często bywają stosowane zamiennie. Wydaje się jednak, że należy je rozróżniać. Kwalifikacje są nabyte, wyuczone, potwierdzone certyfikatami. Zazwyczaj utożsamia się je z poziomem wykształcenia i latami spędzonymi w szkołach różnych poziomów i typów. Niewątpliwie kwalifikacje to nieodłączny komponent kompetencji, jednakże uzy­skuje się je w dużej mierze jeszcze przed podjęciem pracy i nie zawsze są one od niej zależne, ponieważ można je mieć w zupełnie innej dziedzinie niż ta, której dotyczy wykonywana praca. Potwierdzenie takiego ujęcia stanowi następująca definicja: „kwalifikacje to część kompetencji indywi­dualnych jednostki potwierdzona dyplomami lub doświadczeniem zawo­dowym”.

Pojęcie „kompetencje” jest ulotne, nienamacalne, trudne do zdefinio­wania. Sposobów jego określania jest prawie tak dużo, jak wielu jest ba­daczy zajmujących się tym zagadnieniem. Jedną z pierwszych prób zdefi­niowania kompetencji podjął R.E. Boyatzis w 1982 roku. Napisał on, że kompetencje „to potencjał, istniejący w człowieku, prowadzący do takie­go zachowania, które przyczynia się do zaspokojenia wymagań na danym stanowisku pracy w ramach parametrów otoczenia organizacji[1]„.

Od czasu Boyatzisa zaczęto głosić różne poglądy na temat kompetencji. W związku z tym pojawiły się odmienne interpretacje tego terminu. Definicję zbliżoną do podanej przez Boyatzisa sfor­mułował C. Levy-Leboyer. Według niego „kompetencje dotyczą zinte­growanego wykorzystania zdolności, cech osobowości, a także nabytej wiedzy i umiejętności, w celu doprowadzenia do pomyślnego wykonania złożonej misji w ramach przedsiębiorstwa. Stanowią one specyficzną kategorię indywidualnych cech, które są ściśle powiązane z systemami wartości i nabytą wiedzą”[2]

Z przedstawionych definicji wynika, że kompetencje są charaktery­styczne dla dokładnie określonych sytuacji oraz specyficznych kon­tekstów organizacyjnych, to znaczy, że ujawniają się one podczas wyko­nywania konkretnej działalności zawodowej. Ponadto podkreśla się, że kompetencje nie są stałe, dane raz na zawsze, gdyż aktualizują się przez wykonywanie działalności zawodowej i – jako struktura dynamiczna – ewoluują pod wpływem zmian zachodzących w gospodarce i w życiu czło­wieka[3].

Powyższe rozważania skłaniają do wysunięcia tezy, iż aby być kompetentnym, nie wystarczy mieć for­malne zaświadczenie, jakie jest wymagane przy potwierdzaniu kwalifika­cji zawodowych. Ważne są wiedza, doświadczenie i zdolność przystosowywania się do zmieniających się warunków, prowadzące do skuteczne­go działania. Termin „skuteczność” jest cechą istotnościową pojęcia „kom­petencje”, odróżniającą je od pojęcia „kwalifikacje”. W takim rozumie­niu kwalifikacje zawodowe nie są wystarczającym warunkiem osiągnięcia określonych kompetencji. Mogą być jedynie warunkiem koniecznym w odniesieniu do niektórych stanowisk pracy[4]


[1] M. Armstrong, Zarządzanie zasobami ludzkimi, OW-DW, Kraków 2000, s. 241

[2] Tamże, s.245

[3] K. Lanz, Zatrudnianie I zarządzanie personelem, PWN, Warszawa 1994, s. 183

[4] Tamże, s. 190

Doradztwo zawodowe

5/5 - (3 głosów)

Obecna sytuacja na rynku pracy narzuca jego partnerom wysokie wymagania. Wzrasta potrzeba informacji o zawodach, wymogach kwalifikacyjnych na określone stanowiska pracy. Konieczne jest także podejmowanie decyzji zawodowych związanych z przygotowaniem do podjęcia pracy, wyborem zawodu, ścieżki kształcenia oraz doskonalenia zawodowego. Perspektywa przystąpienia Polski do Unii Europejskiej otwiera nowe możliwości edukacyjne i zawodowe dla Polaków, ale równocześnie narzuca pewne standardy związane z poradnictwem zawodowym.

Centrum Informacji i Planowania Kariery Zawodowej oraz Biura Karier oferują swoje usługi wszystkim, którzy chcą skorzystać z fachowego poradnictwa zawodowego. Na poziomie województwa potrzeby na tego typu usługi zostają w pełni zaspokajane.

Szczególny nacisk w rozwoju usług poradnictwa zawodowego kładziony jest na:[1]

  • opracowanie i wprowadzanie systemowego przygotowania doradców zawodowych do pracy doradczej w wymiarze europejskim;
  • intensyfikację współpracy ze szkołami w zakresie przygotowania młodzieży do poruszania się po rynku pracy;
  • rozwijanie współpracy z pracodawcami w zakresie wprowadzania programów ochronnych dla pracowników zwalnianych w ramach zwolnień grupowych,
  • rozwój współpracy z poradniami psychologiczno-pedagogicznymi.

Elementem rozwijania współpracy z pracodawcami jest konstruowanie przez pracowników Centrum programów ochronnych łagodzących skutki restrukturyzacji i upowszechnianie wśród pracodawców ich stosowania. W ramach programów uruchamiane były punkty konsultacyjne dla zwalnianych pracowników. Jednocześnie dla zwalnianych pracowników organizowano zajęcia warsztatowe wspomagające proces adaptacji do nowej sytuacji życiowej.

W oparciu o zdobyte doświadczenia Centra wypracowały zasadę konstruowania i wprowadzania elastycznych programów ochronnych, z których może skorzystać każdy pracodawca, niezależnie od możliwości finansowych i organizacyjnych.


[1] Stefan M. KWIATKOWSKI, Zdzisław SIROJĆ (red.), EDUKACJA DLA RYNKU PRACY PROBLEMY PORADNICTWA ZAWODOWEGO, Ochotnicze Hufce Pracy Komenda Główna, WARSZAWA 2006

Normy kompetencyjne

5/5 - (2 głosów)

Normy kompetencyjne mogą służyć jako podstawa oceny i wstępnego testowania struktury kompetencyjnej. Jeżeli badany model nie spełnia któregoś wa­runku, to można dokonać korekty modelu, choć nie zawsze jest to łatwe czy opłacalne. Ze standardami jakości dobrze jest zapoznaćsię jeszcze przed przystąpieniem do opracowywania struktury, a już na pewno trze­ba to uczynić, zanim zostanie podjęta jakakolwiek próba jej wdrożenia. Spełnienie wymienianych wymogów pozwoli stwierdzić, czy uzyskano elementarne minimum, a mianowicie adekwatność struktury do celu, w jakim została stworzona.

Kompetencje można definiować na wiele sposobów, jednakże w praktyce na ogół panuje zgodność w zakresie podstawowego założenia, uznające­go, że elementarnym składnikiem konstrukcyjnym struktur kompeten­cyjnych są opisy behawioralne. Najważniejsza jest przejrzystość konstrukcji struktury i opisów kompetencji. Aby ją uzyskać, musimy jasno i jedno­znacznie określić cel, jaki chcemy osiągnąć, tworząc strukturę kompetencyjną.

Struktury kompetencyjne powinny być stosunkowo proste, gdyż uła­twia to korzystanie z tego instrumentu zarządzania. Stwierdzono, że o wiele łatwiej jest wdrożyć i stosować struktury ogólne, dotyczące całe­go przedsiębiorstwa, i zawierające jasne wytyczne dla użytkowników, niż struktury wyprofilowane, szczegółowo opisujące osobne wymagania w stosunku do każdej z ról pracowniczych.

Dobra jakość struktury kompetencyjnej ułatwia jej stosowanie oraz wydłuża okres, w którym struktura zachowuje aktualność. Dobrze projektowana struktura kompetencyjna ma przejrzystą budowę oraz za­wiera słownictwo i zwroty używane, na co dzień w danej organizacji.

Niezależnie od celu, do jakiego została stworzona, struktura powinna odnosić się do[1]:

  • personelu obecnie objętego jej działaniem i tego, który ma być nim objęty w przyszłości,
  • obecnych i przewidywanych potrzeb organizacji.
  • Zastosowanie się do powyższych zaleceń podczas opracowywania modelu kompetencyjnego powinno zaowocować stworzeniem dobrej struktury, wykluczającej dyskryminowanie któ­regokolwiek z pracowników. Przestrzeganie norm jakości w czasie pro­jektowania struktury kompetencyjnej zapewni jej[2]:
  •  obiektywizm,
  • adekwatność,
  • przejrzystość,
  • klarowne wyodrębnienie elementów składowych,
  • aktualność w długim okresie.

Kompetencje powinny być niewątpliwie fundamentem całego systemu zarządzania zasobami ludzkimi, pozwala­jącym dopasowywać ludzi do potrzeb firmy. Są one czynnikami oceny gotowości lub potencjału ludzi do obejmowania stanowisk oraz mierze­nia wartości zasobów ludzkich dla firmy, a jednocześnie służą do projek­towania inicjatyw rozwojowych. Problem kompetencji jest i nadal pozostanie kwestią otwartą, a różni­ce w określaniu kompetencji powinny być zachętą i inspiracją dla teore­tyków i praktyków zarządzania do ciągłego poszukiwania nowych obsza­rów kompetencji pożądanych oraz metod i narzędzi ich pomiaru.


[1] A. Mayo, Kształtowanie strategii szkoleń i rozwoju pracowników, OE, Kraków 2002, s. 32

[2] Tamże, s. 36

Mentoring jako metoda szkolenia i rozwoju pracowników

5/5 - (2 głosów)

Jedną z najnowocześniejszych i najczęściej stosowanych na zachodzie metod rozwoju potencjału pracowniczego jest mentoring. Mentoring rozumiany jest jako proces sprawowania opieki nad pracownikiem w różnych stadiach jego zawodowego rozwoju i kariery w przedsiębiorstwie, można też go określić jako nowoczesną metodę doskonalenia umiejętności menedżerskich pracowników poprzez wykorzystywanie doświadczenia i szerokiego rozeznania pracowników o wyższych kompetencjach i pozycji w hierarchii organizacyjnej.

Podstawowym celem stosowania mentoringu jest przyspieszenie procesu adaptacji i rozwoju w firmie poprzez udzielenie im pomocy w zrozumieniu kultury organizacji, panujących reguł, sposobów podejmowania decyzji i typowych metod rozwiązywania problemów. Osiąganie tych celów odbywa się przez indywidualny trening realizowany podczas tak zwanych spotkań mentoringowych. Ich celem jest pomoc w rozwiązywaniu problemów pojawiających się w trakcie realizacji przez podopiecznego zadań związanych z aktualnie pełnionymi przez niego funkcjami.

Do zadań mentoringu należą[1]:

  • Podnoszenie kwalifikacji pracowników
  • Doskonalenie i rozwój umiejętności menedżerskich pracowników
  • Przyspieszenie procesu adaptacji i rozwoju nowych pracowników
  • Pomoc w realizacji ścieżek kariery
  • Identyfikacja niewykorzystanych umiejętności i zdolności
  • Lepsze dopasowanie pracowników do zadań
  • Poprawa komunikacji wewnętrznej
  • Obiektywna ocena kompetencji pracowników
  • Wzrost stopnia identyfikacji pracowników z firmą
  • Umożliwienie kobietom równoprawnego rozwoju i awansu

Mentoring jest metodą prowadzącą do pozytywnych zmian zarówno jednostek jak i całej organizacji. Inicjuje dwustronną komunikację i osłabia strach przed układem hierarchicznym. Umożliwia tworzenie spośród pracowników własnej firmy kompetentnej kadry mogącej w przyszłości pełnić funkcje kierownicze na wszystkich szczeblach hierarchii organizacyjnej. Wśród zalet opisywanej metody można także wymienić niski koszt i efektywne wykorzystywanie doświadczenia posiadanego przez starszych pracowników.

Przewaga mentoringu ukryta jest w jego sformalizowanym charakterze, wyznaczonym przez systematyczność i określane zasady postępowania umożliwiające znacznie bardziej efektywne oddziaływanie. Bardzo często mentoringowi towarzyszą inne metody rozwoju pracowników[2]:

  • Coaching, – gdy niezbędne jest nabycie specjalistycznych umiejętności
  • Counselling – wprowadzenie do organizacji polegające na ustanowieniu kooperacyjnych stosunków pomiędzy przełożonym a pracownikiem mających za zadanie ułatwianie przepływu informacji pomiędzy nimi
  • Metody oceny kadry kierowniczej (np. metoda 360 stopni) – w celu zapewnienia właściwego sprzężenia zwrotnego w procesie rozwoju

[1] L. Rae, Planowanie i projektowanie szkoleń, Wydawnictwo Nieoczywiste, Warszawa 2020, s. 78

[2] Ibidem, s. 81

Polityka szkoleniowa a zarządzanie wiedzą

5/5 - (4 głosów)

Dlaczego zarządzanie wiedzą jest tak ważne dla problematyki rozwo­ju pracowników i firmy? Właśnie dlatego, że to ono wspiera, kształtuje i koryguje politykę szkoleniową. Warto mieć świadomość, że jeżeli w fir­mie brakuje zarządzania wiedzą, to efekty szkoleń zwykle są zaprzepasz­czane lub w najlepszym razie słabo wykorzystywane. Często słyszy się o małej efektywności szkoleń – o tym, że szkolenia kosztują dużo, a ich efekty są mierne. Tak oczywiście bywa, ale właśnie wtedy, gdy w firmie nie ma sprawnych systemów wspierających politykę szkoleniową i pro­pagujących efekty, które udało się w trakcie szkoleń wypracować.

Jednym z ważniejszych warunków powodzenia każdej firmy jest po­zyskanie unikatowej wiedzy w danej dziedzinie. Naprawdę cenna wiedza jest niezwerbalizowana, subiektywna i wynika z indywidualnych doświad­czeń, swoistego know-how pracowników organizacji. Ten rodzaj wiedzy nazywa się wiedzą ukrytą, ponieważ zwykle stanowi ona nieuświadomiony i niezbędny fundament, na którym budujemy na­szą nową wiedzę. Przekształcanie owej wiedzy ukrytej w wiedzę jawną, czyli sformalizowaną i ogólnie dostępną (np. w for­mie referatów czy prezentacji), jest bardzo ważnym elementem zarządzania[1].

Polityka szkoleniowa musi decydować, w jaki sposób korzystać z wie­dzy ukrytej, jak czynić z niej jawne i dostępne dla każdego źródło infor­macji. Szkolenie jest doskonałą formą odsłaniania tego, co ukryte. Na wiedzy ukrytej (doświadczeniu) budujemy przecież zrozumienie uczących się dla nowych pomysłów. Często szkolenie nie wnosi nowych treści – nowością jest jednak wydobycie, nazwanie i uporządkowanie tego, co wiedzą uczestnicy szkolenia. A wszystko po to, aby pracownicy stali się świadomi powodów swego postępowania i mieli możliwość podniesienia poziomu, na którym funkcjonują. Jeżeli zyskają wiedzę, dlaczego robią to, co robią, mogą swoje działanie usprawniać[2].

Zarządzanie wiedzą ukrytą to w istocie zarządzanie konkretnymi kom­petencjami i zdolnościami pracowników. Ważne jest jednak nie tylko odpowiednie wykorzystanie umiejętności pracownika, lecz przede wszyst­kim rozwój potencjału tkwiącego w ludziach współpracujących w odpo­wiednio dobranych grupach. Sprawnie funkcjonująca grupa może posiąść znacznie szerszą wiedzę niż suma jednostkowej wiedzy jej członków. Szko­lenie jest środkiem umożliwiającym osiągnięcie tego celu.

W organizacji wprowadzającej zarządzanie wiedzą bierze się pod uwagę przede wszystkim kluczowe kompetencje pracowni­ków. Stanowią one podstawę do rekrutacji, planowania pracy i ścieżek rozwoju personelu. Zmiana w sposobie myślenia polega w tym wypadku na przejściu od precyzyjnego definiowania ról zatrudnionych osób, w celu zapewnienia sobie możliwości bezproblemowej wymiany ról, do dostrze­gania istotnych zalet związanych z posiadaniem przez pracowników uni­katowych kombinacji indywidualnych kompetencji. Zatrudnianie perso­nelu według standardu kluczowych kompetencji wspieranych przez organizację, podobnie jak ich rozwijanie i doskonalenie, pozwala na zwięk­szenie innowacyjności pracowników[3].

Jak jednak zachęcić pracowników do zaangażowania w działania fir­my i do dzielenia się wiedzą? Zwykle, gdy w firmie stosuje się klasyczny system nagród, ludzie są skłonni myśleć o dzieleniu się wiedzą w katego­riach „kto na tym skorzysta, a komu przybędzie pracy”. Konieczne jest, zatem wprowadzenie pewnych systemów współpracy, w ramach, których pracownicy kontaktują się ze sobą. Szkolenie jest takim właśnie miejscem wymiany myśli między pracownikami.

Jeśli wiedzę uznaje się za główną siłę organizacji, to praca w niej po­winna przybierać formę sieci uczestnictwa – wystarczy, zatem zmienić wzory uczestnictwa, a zmieni się organizację. Pojęcie „sieć” funkcjonuje tu nie tylko jako metafora – sieć stanowi konkretne rozwiązanie proble­mu współpracy. Tworzy się ją z ludzi, którzy – choć niekoniecznie się znają – posiadają pewną podobną wiedzę techniczną, posługują się wspól­nym językiem i funkcjonują w środowisku pracy narażonym na podobne problemy. Inaczej mówiąc, mają podobny sposób kategoryzowania, świa­ta. Istota pracy w sieci polega na aktywnym poszukiwaniu potrzebnej wiedzy i jej wymianie między współpracownikami. Pojawia się, zatem spe­cyficzny rodzaj motywacji do pracy: mówi się raczej o przyciąganiu pra­cowników przez zadania niż o scentralizowanym „popychaniu” ich do aktywności. Swobodna atmosfera stwarza dobre warunki do improwizacji, która może być źródłem wielu cennych pomy­słów. Taki typ motywacji ułatwia też uczenie się w trakcie wykonywania pracy, rozumiane jako reakcja na istniejącą potrze­bę. Luźna, nieformalna kooperacja zachodząca w owych sieciach najle­piej przyczynia się do pozyskiwania przez pracowników nowej wiedzy. Ponadto taki charakter komunikacji ułatwia kontakt z jednostkami bądź grupami, które w pewien sposób były odsunięte od życia organizacji. Zadaniem osoby zarządzającej sieciami uczestnictwa jest, więc nie tyle kon­trolowanie przepływu wiedzy, co stwarzanie możliwości dostępu do niej[4].

Polityka szkoleniowa powinna uwzględniać ten rodzaj uczestnictwa w rozwoju pracowników i firmy. Po pierwsze, muszą być rozwijane od­powiednie kompetencje umożliwiające współpracę, wymianę informacji, komunikację (poziom umiejętności). Po drugie, pracownicy muszą wie­dzieć, jak korzystać z wiedzy zgromadzonej w firmie (poziom wiedzy). Po trzecie wreszcie, trzeba pokazać pracownikom, że warto z wiedzy korzy­stać, że dzięki temu ich działanie stanie się efektywniejsze (poziom posta­wy). Wszystkie te elementy można kształtować podczas szkolenia. Może się to odbywać także poza szkoleniem, w ramach tzw. wspólnot wymiany doświadczeń. Są to małe grupy osób, które pracowały ze sobą przez jakiś czas. Nie mają one charakteru zespołów; w ich ramach ludzie mogą wy­konywać tę samą pracę (np. tworzyć jeden program) lub współpracować nad zadaniem czy produktem (inżynierowie, specjaliści ds. marketingu, specjaliści ds. produkcji). Członków tych grup łączy wspólny cel i potrze­ba dowiedzenia się tego, co wiedzą inni. Spotyka się firmy, które z powo­dzeniem osiągają swoje cele rozwojowe właśnie poprzez działanie takich wspólnot[5].

W przedsiębiorstwach efektywnie zarządzających wiedzą liczą się, więc przede wszystkim umiejętności rozwijania zdobywanej wiedzy, która po­winna być dostosowana do wciąż zmieniających się potrzeb klientów. Taką elastyczność można wspierać poprzez budowanie organizacji będących wspólnotami ludzi o otwartych umysłach, nie obawiających się patrzeć na rzeczy w nowy, nietypowy sposób. Pracownicy działu personalnego stają w związku z tym przed nowymi zadaniami, będą oni, bowiem odpo­wiedzialni za stymulowanie kadry do uczenia się od innych i wprowadza­nia ciągłych ulepszeń w swej pracy. I znowu osiąganie tych celów jest możliwe dzięki szkoleniom.

Można jednak na proces zarządzania wiedzą popatrzeć z innej per­spektywy:, jeśli szkolenie powinno rozwijać kompetencje, a podstawą kompetencji jest wiedza, to oczywiste staje się to, że proces rozwoju po­tencjału osobowego firmy, w szczególności każdy proces szkoleniowy, to w rzeczywistości proces zarządzania wiedzą. Ponadto proces ten zacho­dzi w odniesieniu do gromadzenia i wykorzystywania informacji, umie­jętności uczenia się, nabywania wiedzy, korzystania i dzielenia się wiedzą oraz przekonania, że warto to robić. W myśleniu o rozwoju pracowni­ków żadna z tych perspektyw nie może zostać zignorowana[6].

W odniesieniu do szkolenia rola zarządzania wiedzą także wydaje się nie do przecenienia. Niedostrzeganie, że proces szkoleniowy to proces zarządzania wiedzą, jest wielkim niedopatrzeniem i marnotrawieniem inicjatywy i pomysłowości pracowników. Bardzo często jesteśmy świad­kami, jak efekty szkoleń ulegają zatraceniu. Nie są wykorzystywane, ale czasami po prostu nie mogą, ponieważ nie przekazuje się ich dalej. W trakcie szkoleń uczestnicy opracowują rozwiązania zasadniczych (dla nich, dla zespołu, dla działu) problemów – niewykorzystanie ich, nie poddanie pod dyskusję lub po prostu nie zainteresowanie się nimi ze strony choćby przełożonych jest czytelnym sygnałem, że pomysły i wiedza pra­cowników są lekceważone, traktowane jako nieważne i bezużyteczne. W rezultacie inicjatywa pracowników natychmiast zostaje zahamowana.

Zazwyczaj firmy przeprowadzające szkolenie zapisują wyniki pracy uczestników szko­lenia i wykorzystują je do pracy nad przygotowywaniem kolejnego szkolenia. W ten sposób budują swoją wiedzę o problemie i możliwym sposobie jego widzenia i rozwiązania. Natomiast prawie się nie zdarza, żeby pracownicy lub osoby odpowiedzialne za szkolenie ze strony firmy były owymi wynikami zainteresowane. A przecież można by dobre roz­wiązania i użyteczną, wspólnie wypracowaną wiedzę zapisać i rozpo­wszechnić.

Aby było możliwe upowszechnianie przynajmniej niektórych efektów wypracowanych podczas szkolenia, wystarczy zapewnić trwałość takiej wiedzy w formie ustrukturyzowanej. Może ona zostać spisana i na przy­kład zamieszczona w odpowiednim miejscu w intranecie. Dobrze jest także stworzyć system bibliograficzny pozwalający na skatalogowanie zgroma­dzonej wiedzy, wyodrębnić kategorie zagadnień umożliwiających elastycz­ne uporządkowanie wiedzy, stworzyć odpowiednie bazy wiedzy. Należy też oczywiście maksymalnie ułatwić dostęp do wiedzy, na przykład umoż­liwiając odnajdywanie określonych informacji lub pakietów w całej bazie wiedzy poprzez zintegrowaną indeksację tekstów oraz wizualizację cało­ści lub części poszukiwanej wiedzy (tworzenie tzw. drzewek wiedzy). Warto pamiętać, że system zarządzania wiedzą ma sens tylko wtedy, gdy umoż­liwia gromadzenie wiedzy istotnej, zapewnia łatwy do niej dostęp i jest, na co dzień używany. Nie wystarczy, zatem stworzenie nawet najbardziej wy­rafinowanego systemu, trzeba zapewnić realne jego używanie (i w tym także pomagają szkolenia). Należy, więc wyznaczyć osoby odpowiedzial­ne za bazy dokumentacyjne. Organizacje uczące się tworzą często specjal­ne stanowiska menedżerów wiedzy. Jednym z głównych zadań takich osób jest poszukiwanie sposobów pozyskiwania i kapitalizowania wiedzy oraz organizowanie pro­cesów przekazywania jej tym, którzy tego potrzebują.

Warto, więc zdać sobie sprawę, że organizacja, która tylko szkoli pra­cowników, nie jest organizacją uczącą się. System szkoleń jest ważny, ale sam w sobie nie przyczynia się do rozwoju przedsiębiorstwa. To sprawne systemy wytwarzania, gromadzenia i rozpowszechniania wiedzy są nie­zbędnymi elementami organizacji nastawionej na rozwój. Dzięki nim wzrasta skuteczność szkoleń. Dlatego wydaje się, że firmy, dla których najważniejsze jest nastawie­nie na rozwój, powinny[7]:

  • przypisywać szczególną wartość różnorodnym szkoleniom pracowni­ków (począwszy od wykształcenia samego nawyku uczenia się i poka­zania, jak uczyć się efektywnie, poprzez samokształcenie, po szkole­nie grupowe i indywidualne
  • rozbudzać u swoich pracowników ciekawość intelektualną i motywa­cję do rozwoju,
  • stworzyć system zarządzania wiedzą, a także metody sprzyjające two­rzeniu i gromadzeniu wiedzy oraz dzieleniu się nią,
  • zachęcać do dzielenia się wiedzą, tworząc odpowiedni system zachęt,
  • zarządzać kompetencjami jako fundamentem efektywnego zarządza­nia potencjałem intelektualnym organizacji.

[1] M. Kossowska, op.cit., s. 16

[2] Ibidem, s. 20

[3] W. Grudzewski, Zarządzanie wiedzą w przedsiębiorstwie, Difin, Warszawa 2004, s. 24

[4] M. Kossowska, op.cit., s. 17

[5] Ibidem, s. 20

[6] Ibidem, s. 23

[7] M. Kossowska, op. cit., s. 26